Popularne w Polsce pierogi zwane ruskimi, jeszcze przed wojną były nazywane na terenach
wschodnich ówczesnej Rzeczypospolitej pierogami polskimi. Po wojnie tereny te
znalazły się w granicach Socjalistycznej Republiki Ukrainy i zaczęto zwać je
ruskimi, nie na cześć ZSRR, ale na cześć ziem należących niegdyś do Rusi. W
okresie powojennym ruskie znaczyło pochodzące z Kresów Wschodnich, czyli z
dawnej Rusi Czerwonej. W mieście Wrocław, do którego zostali przesiedleni byli mieszkańcy tych terenów, nazywano
je bardzo długo lwowskimi na wspomnienie swoich rodzinnych stron.
Ciasto z mąki i
wody (niektórzy dodają jajka), farsz z masy twarogowo-ziemniaczanej
z cebulą doprawionej solą i pieprzem, to klasyczne pierogi zwane u nas
ruskimi. Ja czasem urozmaicam przepis i ostatnio dodałam szpinak.
W starych książkach kucharskich przepisy na pierogi ruskie jakie znamy nie istnieją. Pod nazwą pierogi ruskie występują zupełnie inne pierogi:
W książce kucharskiej z lat 60-tych XX wieku już występują.
Ja daję dużo więcej cebuli do farszu i polewam uduszoną na maśle cebulką.
Podróże kształcą
i tak podczas jednego z pobytów w Nowym Jorku odkryłam w sklepie spożywczym
prowadzonym przez chińczyków zamrożone ciasto do pierogów już w postaci wykrojonych kółeczek. Odtąd gdy robię pierogi, przygotowuję więcej ciasta i dzięki temu mam zawsze w zamrażalce gotowe kółeczka poprzekładane
pergaminem. W ten sposób, wykorzystując resztki ugotowanych ziemniaków z poprzedniego dnia i zazwyczaj obecny w lodówce biały ser, można bardzo szybko zrobić ruskie pierogi.
SMACZNEGO
SMACZNEGO
Tekst i zdjęcia Julika Tatur
0 komentarze